W naszej codzienności mamy wiele styczności z kodami kreskowymi, choć zwykle tego nie widzimy. Najczęściej zawiesimy oko na kodzie na meblu w przychodni, czy podczas wizyty u lekarza.
Czasem czekając w urzędzie czy w banku dostrzeżemy małe białe naklejki z kodem i numerem. Zwykle naklejone w taki sposób aby nie szpeciły, często dobrze schowane. Są ich miliony dookoła nas czekające na jedną okazję w roku, lub nawet rzadziej aby się wykazać. To właśnie podczas inwentaryzacji kody odkrywają cała tajemnicę zawartą w czarnych paseczkach, pozwalając na prawidłową identyfikację przedmiotu.
Podczas naszych podróży zagranicznych, często nie możemy oprzeć się wrażeniu, że kody podążają z a nami. Wykorzystywane są w zasadzie w każdym Europejskim kraju. Najczęściej możemy je zobaczyć na meblach w hotelu. Niektórzy oklejają nawet przedmioty o niskiej wartości, takiej jak pojemniki na mydło czy suszarki.
Tak naprawdę nie ma obowiązku inwentaryzowania przedmiotów o tak małej wartości, jednak dla dyrektora hotelu, właściciela czy prezesa świadomość rozmiaru posiadanego w przedsiębiorstwie majątku jest bardzo ważna.
Dzięki dobremu oznaczeniu przedmiotów, można łatwo trzymać pieczę nad majątkiem i jak to mówią spać spokojnie.